Film User

Cześć wytłumaczy mi ktoś jak wygląda tor foniczny na planie? Mikrofon -> rejestrator -> słuchawki? Czy jest to bardziej skomplikowane? Co w przypadku mikroportów, na co zbierać sygnał? Pozdrawiam.

Na planie czego? Doprecyzuj pytanie

SOUNDplay pisze:Źródło posta Na planie czego? Doprecyzuj pytanie

Za pewne na planie 'sprytnym'
Rejestratory wielokanałowe - jak sama nazwa wskazuje rejestrują wiele kanałów jednocześnie do nich podpinasz poszczególne wyjścia z mikroportów (oczywiście mówię tu o odbiorniku sygnału który posiada wyjścia z każdego mikroportu osobno typowo XLR).

Tor foniczny na planie…
Zacznijmy od mikrofonu,takiego z zdechłym kotem na tyczce-sygnał po kablu biegnie do rejestratora audio.Rejestrator został wcześniej zsynchronizowany z kamerą po TC,ale i tak co jakiś czas warto podpiąć go na sekundę pod kamerę lub zegar TC do którego synchronizuje się system.Rejestrator musi mieć świetne przedwzmacniacze,czyli żaden tam Zoom,Tascam,Roland itp.
Wersja druga-Mikrofon już na tyczce podpięty do mikroportu -odbiornik podpięty pod linie w rekorderze.Rekorder nie musi być wysokiej klasy (ale nadal żadne z powyższych),za to mikro porty to minimum sprzęt Lectrosonics
Podobnie z mikroportami .

Jeśli brakuje wejść w rekorderze-podpinamy następny po kablu takim jak LAN.
Czy to jest skomplikowane?
Jeśli użyjemy więcej niż jeden mikrofon,to staje się to szalenie skomplikowane-chodzi o znoszenie się faz sygnału.

Jak zwykle coś gdzieś dzwoni.
Kota używa się w określonych sytuacjach, jako osłona przeciwwietrzna, czyli we wnętrzach to nie ma żadnego uzasadnienia.
TC najczęściej używa się zakładając generatory na kamerę. Czasem zsynchronizowane radiowo, a jak jak nie to w wielu przypadkach i tak mają prawie nie zauważalny rozjazd.
Mikroporty minimum to są klasyczne "setki Zenka". Przeciętne, ale multum rzeczy do TV jest na tym robione. Wyżej jest sporo rozwiązań i Lectro nie jest jedynym producentem, ani też najlepszym.
Jak brakuje wejść to najczęściej się bierze większy rejestrator.
W przypadku użycia więcej niż jednego mikrofonu to nic złego nie ma prawa się wydarzyć, pod warunkiem, że realizator później to składający, ma głowę na karku.

Kot jako osłona przeciwwietrzna?
No niby tak,ale przy cenie mikrofonu nierzadko przekraczającej 1500 euro,ten kot to bardziej ubezpieczenie niż konieczność.

Ubezpieczenie przed czym??

Przed gamoniem,który nie dba o nie swój sprzęt