Ja jestem juz rok po operacji, więc opowiem co się u mnie zmieniło*:
- siedze max 1h dziennie
- robie wszystko na lezaco. Nauczylem sie nawet montowac w taki sposob (+ stolik)
- spacery po 8km
- duzo cwiczen w domu
- zaczalem szanowac czas i zdrowie
*Nie bede pisal co nalezy zrobic przed, bo i tak nikt nie bedzie mnie sluchal. Ja tez nie sluchalem. Powiem tylko jedno: od wozka dzielily mnie dwa dni. Czas po operacji rowniez nie nalezal do najprzyjemniejszych. Uczylem sie chodzic na nowo. Do pelnej sprawnosci doszedlem wlasnie po roku. Trauma na cale zycie.
Dla tych ktorzy mysla ze sa niezniszczalni proponuje poczytac kilka historii na forum
http://drkregoslup.pl/EDIT: przypomnialo mi sie, ze planowy termin operacji mam na... maj 2023. Tak, 2023. Tylko dlatego zostalem zoperowany, bo mialem zagrozenie zycia i pogotowie mnie zabieralo z domu.