Myopic pisze:Źródło posta Nie przyda się. Z prostego powodu, cenię cobie prostotę i naturalność, stąd moja strona jest właśnie taka. I taka pozostanie do końca.
![Szczęśliwy :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Średnio raz w tygodniu otrzymuję oferty na maila, w sprawie modernizacji mojej strony WWW. Takie maile od razu oznaczam jako spam.
Twoja/Wasza strona, jest typowym marketingowym koszmarem, jak przystało na XXI wiek - jak na moje oko. Może przyda się taka informacja na przyszłość.
Ale pomysł na biznes ciekawy i jak widać zgodny z wykształceniem.
Zapytałeś, czy Twoja kandydatura też się kwalifikuje. Wydaje mi się, że nie odpisałem nic, co wymagałoby "odwetu", napisałem tylko że wiek to nie problem, ale jest inny czynnik który przekreśla współpracę. Jednak skoro zarzucasz mi "niegrzeczność" i mnie oceniasz, czuję się w obowiązku odnieść do podnoszonych przez Ciebie kwestii.
Zapytałeś na forum (nie emailem, choć o taką formę kontaktu prosiłem, nie w wiadomości prywatnej) - z tego powodu w takiej samej formie otrzymałeś odpowiedź. Jasno zaznaczyłem, że piszę to w dobrej wierze. Informacja zwrotna nie jest niegrzeczna - o ile jest merytoryczna. W żadnym miejscu Cię nie obraziłem. Nie powiedziałem, że Twoja strona jest "koszmarem", powiedziałem tylko że odstrasza. Pozwolę sobie doprecyzować - odstrasza mnie osobiście jako pracodawcę. To fakt, a nie opinia. Czy odstrasza kogoś innego? Może nie, ale mając trochę doświadczenia w marketingu (w sumie nawet całkiem dużo) jestem skłonny stwierdzić, że pozytywne wrażenie robi na bardzo małym procencie odwiedzających, a na pewno nie pozycjonuje się dobrze w Google - ale to inna kwestia. A znacznie większą część, podobnie jak mnie - odstrasza.
Większym problemem, który tu widzę jest nieumiejętność przyjmowania jakiejkolwiek krytyki, nawet tej konstruktywnej.
Dodam, że informacja zwrotna przez rozsądnych kandydatów jest raczej doceniana i zawsze podaję powody swojej decyzji, nawet jeśli nie decyduję się na współpracę - większość osób to docenia. I szczerze mówiąc dla mnie jest to dobrym standardem jakiejkolwiek rekrutacji.
Ciężko nie dyskutować o gustach w kontekście pracy w obszarach audio-wizualnych - takie stwierdzenie to dla mnie lekka abstrakcja w tym kontekście
![Szczęśliwy :-)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Inna sprawa, że wcale nie napisałem (a Ty nie dopytałeś), czy to kwestia samego designu strony, czy np. jakości zamieszczonych tam materiałów video, lub faktu że prezentowane tam sprzęt i techniki raczej niekoniecznie świadczą dobrze o chęci do nauki i aktualizacji swojej wiedzy, która jest jednym z głównych kryteriów wymienionych w ogłoszeniu. I nie mówię tu, że tych cech nie posiadasz - mówię, jakie wrażenie daje Twoja "wizytówka".
Dla mnie osobiście informacja na co zwróciła uwagę moja grupa docelowa/potencjalny pracodawca, oraz co dokładnie spowodowało że nie zdecydował się na współpracę ze mną jest czymś niesamowicie wartościowym, bo pozwala nad tym obszarem popracować. Tym bardziej w sytuacji, kiedy nie narzekam na nadmiar zleceń - pomimo posiadania pewnego doświadczenia i stażu w branży, w której zleceń jest cała masa i w której osoba z doświadczeniem, umiejętnościami, przyzwoitą stroną internetową i odrobiną marketingu raczej nie interesuje się zleceniami czysto asystenckimi za max 40 PLN/h.
Jasne, można robić wszystko tak jak w latach 90-ych. Zatrzymać się w rozwoju i nie iść do przodu. Jednak mało firm odnoszących nasze sukcesy postępuje w ten sposób. Natomiast pewnym absurdem jest zaczynanie rozmowy z potencjalnym pracodawcą w sytuacji, kiedy masz potrzebę narzucania swojej własnej wizji zamiast dopasowania się do oczekiwań klienta.
Dodam, że rekrutacja jest związana w rebrandingiem i całkowicie nową stroną z mocno odświeżoną szatą graficzną, ale to już tak na marginesie. Doskonale zdaję sobie sprawę z obszarów, które wymagają poprawy i nad nimi pracuję. Ba - nawet nagradzamy naszych użytkowników, którzy zgłaszają nam czy to błędy czy sugestie pomagające nam coś poprawić.
I jestem autorem tematu, a nie autorką. I mam nadzieję, że zamiast traktować to "ambicjonalnie" przemyślisz to, o czym piszę - bo nie piszę tego ze złośliwości, a uczyć można się cały czas, także po 50-ce. I gwarantuję Ci, że dobre przetrawienie kwestii o których wspominam to najlepsze narzędzie dla wypełnienia swojego grafiku będąc freelancerem.
To nie jest tak, że nikt nie chce zatrudniać osób po 50-ce - to raczej kwestia mindsetu, który jak od dawna wiadomo nie jest korzystny dla żadnej ze współpracujących ze sobą stron, a który przez część takich osób (ale nie tylko - i na pewno nie wszystkich) jest wciąż namiętnie praktykowany. A szkoda, bo często takie osoby mogą wiele wnieść do zespołu i miałem w swojej pracy naprawdę świetnych kolegów, nie tylko po "50-ce", ale także po "60-ce" a nawet "70-ce" od których się wiele nauczyłem i z którymi wiele fajnych rzeczy stworzyliśmy - tylko każdy z nich był otwarty na feedback i wiedzę innych, także młodszych
![Szczęśliwy :-)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Zresztą dla mnie osobiście wręcz absurdalnie brzmi pytanie "w jakim wieku szukasz?". A jakie znaczenie ma wiek? Liczą się umiejętności twarde i miękkie, chęci i np. cechy charakteru - które może i w pewnym stopniu z wiekiem są skorelowane, ale na pewno przez wiek nie są definiowane. Osobiście nie oceniam kandydatów przez pryzmat wieku i taką ocenę uważam za mocno nieprofesjonalną.