Odświeżę temat.
Postanowiłem dodać opcję (płatną) do oferty odnośnie surowego materiału. Jak macie rozwiązane to w umowie, tzn. jak się zabezpieczyliście, aby klient nie mógł zażądać, aby dodać ujęcie/ujęcie niewykorzystane w filmie?
Dziwna moda na oddawanie materiału źródłowego
Dziwna moda na oddawanie materiału źródłowego
Tom_LS pisze:Źródło posta Odświeżę temat.
Postanowiłem dodać opcję (płatną) do oferty odnośnie surowego materiału. Jak macie rozwiązane to w umowie, tzn. jak się zabezpieczyliście, aby klient nie mógł zażądać, aby dodać ujęcie/ujęcie niewykorzystane w filmie?
coś mi się zdaje, że u nas chyba nikt nie oddaje ja na taką opcję bym się nie zdecydował.
"Ojciec Zdzicha"
Dziwna moda na oddawanie materiału źródłowego
Prosta sytuacja
Klient domaga się wstawienia paru scen z ciotką " bo tak piknie tańczyła".
Nie pasuje to wcale do filmu i zaczyna robić się z tego gniot a ty musisz się pod tym podpisać.
Inni klienci to widzą i sobie myślą " ale robi gnioty " A ty musisz się z tym zgodzić.
Opcja nr. 2
Młodzi mają do ciebie pretensje że nie wstawiłeś tyle fajnych scen. i zaczyna się kopanie . Ty mówisz o cięciach , zachowaniu ośi i takie tam , a oni mają to gdzieś bonie wstawiłeś ciotki jak tańczy szaloną .
Klient domaga się wstawienia paru scen z ciotką " bo tak piknie tańczyła".
Nie pasuje to wcale do filmu i zaczyna robić się z tego gniot a ty musisz się pod tym podpisać.
Inni klienci to widzą i sobie myślą " ale robi gnioty " A ty musisz się z tym zgodzić.
Opcja nr. 2
Młodzi mają do ciebie pretensje że nie wstawiłeś tyle fajnych scen. i zaczyna się kopanie . Ty mówisz o cięciach , zachowaniu ośi i takie tam , a oni mają to gdzieś bonie wstawiłeś ciotki jak tańczy szaloną .
Dziwna moda na oddawanie materiału źródłowego
Tom_LS pisze:Źródło posta Dlaczego?
Waldek pisze:Źródło posta Prosta sytuacja
Klient domaga się wstawienia paru scen z ciotką " bo tak piknie tańczyła".
Nie pasuje to wcale do filmu i zaczyna robić się z tego gniot a ty musisz się pod tym podpisać.
Inni klienci to widzą i sobie myślą " ale robi gnioty " A ty musisz się z tym zgodzić.
Opcja nr. 2
Młodzi mają do ciebie pretensje że nie wstawiłeś tyle fajnych scen. i zaczyna się kopanie . Ty mówisz o cięciach , zachowaniu ośi i takie tam , a oni mają to gdzieś bonie wstawiłeś ciotki jak tańczy szaloną .
"Ojciec Zdzicha"
Dziwna moda na oddawanie materiału źródłowego
Waldek pisze:Źródło posta Prosta sytuacja
Klient domaga się wstawienia paru scen z ciotką " bo tak piknie tańczyła".
Nie pasuje to wcale do filmu i zaczyna robić się z tego gniot a ty musisz się pod tym podpisać.
Inni klienci to widzą i sobie myślą " ale robi gnioty " A ty musisz się z tym zgodzić.
Opcja nr. 2
Młodzi mają do ciebie pretensje że nie wstawiłeś tyle fajnych scen. i zaczyna się kopanie . Ty mówisz o cięciach , zachowaniu ośi i takie tam , a oni mają to gdzieś bonie wstawiłeś ciotki jak tańczy szaloną .
Wydaje mi się, że wprowadzenie stawki godzinowej za zmiany w filmie rozwiąże problem z ujęciami typu ciotka i wujek.
Nie zrozumcie mnie źle, to nie jest tak, że Wy swoje, a ja swoje, bo tak i już. Po prostu uważam, że mam produkt, za który klient teoretycznie jest w stanie zapłacić i prowadząc zarobkową działalność byłoby trochę dziwne, gdybym nie chciał go sprzedać. Szukam rozwiązania jak to mądrze zrobić
Dziwna moda na oddawanie materiału źródłowego
Tom_LS,
nas też nie zrozum źle, dla mnie produktem nie są surowe pliki tylko reportaż, który przemyślałem, "wyreżyserowałem", zmontowałem, stworzyłem odpowiedni klimat, historię. Nie chciałbym aby jakiś mały kurwi mieszał mi w mojej pracy.
...tyle, że teraz sobie uświadomiłem, iż źle podszedłem do pytania - ja mówię o reportażu ślubnym, a Ty przecież możesz mówić o relacji z koncertu, wydarzenia sportowego itd. to by trochę zmieniało punk oceny.
nas też nie zrozum źle, dla mnie produktem nie są surowe pliki tylko reportaż, który przemyślałem, "wyreżyserowałem", zmontowałem, stworzyłem odpowiedni klimat, historię. Nie chciałbym aby jakiś mały kurwi mieszał mi w mojej pracy.
...tyle, że teraz sobie uświadomiłem, iż źle podszedłem do pytania - ja mówię o reportażu ślubnym, a Ty przecież możesz mówić o relacji z koncertu, wydarzenia sportowego itd. to by trochę zmieniało punk oceny.
"Ojciec Zdzicha"
Dziwna moda na oddawanie materiału źródłowego
Jeżeli reportaż ślubny to więcej będzie szkód niż korzyści takie moje zdanie
Jeżeli event to będzie rozsądne jeżeli klient chce taki materiał.
Tylko pytanie wtedy co z prawami autorskimi do ujęć przenosisz?
Jeżeli event to będzie rozsądne jeżeli klient chce taki materiał.
Tylko pytanie wtedy co z prawami autorskimi do ujęć przenosisz?
Dziwna moda na oddawanie materiału źródłowego
Piszę o reportażu ślubnym.
Wydaje mi się, że podchodzisz do swoich filmów ślubnych dużo bardziej emocjonalnie niż ja Skoro tworzysz w nich odpowiedni klimat i historię, to zakładam, że nie jesteś w najniższym przedziale cenowym. Para zdecydowała się zapłacić Ci więcej za to, co oferujesz, więc jeżeli wytłumaczysz im, że zmiana tego ujęcia/ujęć zaburzy historię, klimat i będzie słabo, to myślę, że z niej zrezygnują.
Do tej pory w umowie miałem zawarte, że poprawki robię bezpłatnie, ale zawsze tłumaczyłem jakie one mogą być, tzn. wymienić kilka ujęć- ok, ale zmienić ścieżkę dźwiękową i do tego poprawiać montaż- nie ok. Pomimo tego, że było to bezpłatne to uwagi zgłaszało 10% Par (i to tylko do długich filmów). Z tego rezygnowało ok 5 % po wytłumaczeniu im dlaczego po wprowadzeniu zmian będzie gorzej. Dlatego wydaje mi się, że z nich zrezygnują, gdy zawrę w umowie opłatę za montażu nad poprawkami np. 150 zł/h.
Dziękuję wszystkim za wyrażenie swojego opinii w tej sprawie. Sezon zamrożony, zapytania też ucichły, więc mam jeszcze trochę czasu na przemyślenie tematu.
kulfi82 pisze:Źródło posta Nie chciałbym aby jakiś mały kurwi mieszał mi w mojej pracy.
Wydaje mi się, że podchodzisz do swoich filmów ślubnych dużo bardziej emocjonalnie niż ja Skoro tworzysz w nich odpowiedni klimat i historię, to zakładam, że nie jesteś w najniższym przedziale cenowym. Para zdecydowała się zapłacić Ci więcej za to, co oferujesz, więc jeżeli wytłumaczysz im, że zmiana tego ujęcia/ujęć zaburzy historię, klimat i będzie słabo, to myślę, że z niej zrezygnują.
razor89md pisze:Źródło posta Jeżeli reportaż ślubny to więcej będzie szkód niż korzyści takie moje zdanie
Do tej pory w umowie miałem zawarte, że poprawki robię bezpłatnie, ale zawsze tłumaczyłem jakie one mogą być, tzn. wymienić kilka ujęć- ok, ale zmienić ścieżkę dźwiękową i do tego poprawiać montaż- nie ok. Pomimo tego, że było to bezpłatne to uwagi zgłaszało 10% Par (i to tylko do długich filmów). Z tego rezygnowało ok 5 % po wytłumaczeniu im dlaczego po wprowadzeniu zmian będzie gorzej. Dlatego wydaje mi się, że z nich zrezygnują, gdy zawrę w umowie opłatę za montażu nad poprawkami np. 150 zł/h.
Dziękuję wszystkim za wyrażenie swojego opinii w tej sprawie. Sezon zamrożony, zapytania też ucichły, więc mam jeszcze trochę czasu na przemyślenie tematu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości