Ja tam większość
ważnych, jeśli nie wszystkie, bo robię mało ważncyh rzeczy ostatnio
to trzymam wszystko.
Wielokrotnie się przydało, gdy po roku czy dwóch firmie się przypomniało, żeby zmienić jakiś napis, coś wyciąć i coś dodać, bo targi są i odświeżyli nieco ofertę. Oczywiście! Można byłoby część odzyskać z pierwotnego gotowego filmu, ale jednak dziubdzianie w gotowym filmie, a surówka, to jednak dwie różne sprawy.
Miałem swego czasu okazję co roku nagrywać cykliczną imprezę. Po kilku latach padła propozycja, a może zrobić taki wspominkowy filmik... ze zmienionymi kontekstami i wspomnieniami współautorów... bez surówki kaplica. A zdaje się, że Ty akurat robisz mnóstwo takich cyklicznych imprez

nawet jeśli nie przełoży się to na jakiś kosmiczny zarobek, to i tak ładnie przed klientem wygląda a i samopoczucie i komfort pracy lepszy.
Oczywiście nie mówię o trzymaniu gotowych renderów, bo te ostatnio postanowiłem trzymać na dwóch różnych dyskach....