Myopic pisze:Źródło posta Tomek, Twój obrazek nie wyświetla się, nie da się też otworzyć go w nowej karcie. Widać tylko sam tekst "Obrazek".
Uppppss, chyba nie umiem w obrazki.
Dzięki @alias
Myopic pisze:Źródło postaRozumiem, że takie szpule 10" istnieją dla magnetofonów, ale wnioskując po najbardziej popularnych modelach magnetofonów szpulowych max 7" dostępnych w latach 70 i 80-tych dla zwykłego zjadacza chleba, raczej trudno stwierdzić, że szpule 10" w magnetofonach są standardem. Przynajmniej w moim odczuciu. Magnetofon "Koncert" to najwyższa półka UNITRY, który posiadali nieliczni. A może czepiam się sposobu rozumienia słowa standard.
Najbardziej popularne, przynajmniej w PL to była seria ZK, która mogła obsłużyć szpule o max. średnicy 6", te "wyższej klasy" (ale nadal w segmencie popularnym) jak wspomniana ARIA - do 7", natomiast było trochę magnetofonów, nie tylko Koncert, które mogły obsłużyć szpule 10" i były one używane również w latach wcześniejszych niż najpopularniejsza seria ZK. Wynikało to z faktu, że mniej więcej do końca lat 60-tych używano grubszych taśm, więc żeby uzyskać dłuższy czas odtwarzania szpule były większe - do 10". Później, gdy wprowadzono taśmy na cienkim podłożu czas zapisu / odczytu wydłużył się, i w najpopularniejszych magnetofonach lat 60/70/80/90 (TK od Grundiga i nasza, licencjonowana seria ZK) stosowano max. szpule 6" (15 cm). Koncert faktycznie nie był jakoś bardzo popularny, ale z bardzo prostego powodu - prawie go na rynku nie było
Wiele egzemplarzy Koncerta trafiało do Polskiego Radia, do Polskich Nagrań, teatrów i innych "dużych" instytucji państwowych (np. radiowęzłów dużych zakładów pracy). W tym samym czasie całkiem nie daleko standardem były magnetofony Revoxa, Sony, Pioneer'a, Teac'a, które obsługiwały szpule do 10"