Jak robicie backup
: 13.03.2018, 00:49
Jak wiadomo ludzie dzielą się na takich, którzy robią backup i tych którzy BĘDĄ robić backup
Chodzi mi typowo o to jakie macie techniki zgrywaniu materiału?
I czy na pewno są doskonałe?
Dlaczego to piszę? Otóż moja sytuacja z ostatnich dwóch godzin.
Studniówkowy czas w pełni, dzisiaj zabrałem się za montaż kolejnej.
Ledwo zacząłem - patrzę - główne ujęcie z poloneza na gimbalu nie chce się wgrać.
Myślę no to ładnie, szybko podpinam dysk zewnętrzny - to samo - nie działa.
Wstawiam je więc do hex editora - patrzę a tam same zera (plik pusty nie ma tam nic - 3,3gb zer)
Karta już kilka razy sformatowana, a więc i tak nic z tego.
Wiecie co mnie uratowało?
Jeszcze jeden dysk, na który dodatkowo zgrałem karty.
Powiecie no dobra, fajnie robisz backup to masz materiał...
Kartę zgrałem na jeden dysk zewnętrzny i potem zrobiłem kopię z niego na ssd
Dodatkowo kartę zgrałem jeszcze na drugi dysk zewnętrzny i to mnie uratowało
Dlaczego o tym piszę?
Nie wiem jak Wy to zgrywacie, ale wytłumaczę o co chodzi.
Gdybym zgrał karty tylko raz na dysk zewnętrzny i potem z niego zrobił kopię na ssd i kopię na inny zewnętrzny prawdopodobnie nie miałbym tego ujęcia.
(A tak zazwyczaj robiłem, potwierdzeniem kopiowania było tylko sprawdzenie sum kontrolnych czyli rozmiaru całości)
Tutaj jakoś wyjątkowo zgrywałem jedną kartę na dwa dyski równocześnie.
Na jeden coś zgrało się nie tak, ale na drugim wszystko zapisało się poprawnie.
Taka sytuacja zdarzyła mi się to pierwszy raz w ciągu 5 lat.
Jak pierdoła, to nie czytać, pozdrawiam
Chodzi mi typowo o to jakie macie techniki zgrywaniu materiału?
I czy na pewno są doskonałe?
Dlaczego to piszę? Otóż moja sytuacja z ostatnich dwóch godzin.
Studniówkowy czas w pełni, dzisiaj zabrałem się za montaż kolejnej.
Ledwo zacząłem - patrzę - główne ujęcie z poloneza na gimbalu nie chce się wgrać.
Myślę no to ładnie, szybko podpinam dysk zewnętrzny - to samo - nie działa.
Wstawiam je więc do hex editora - patrzę a tam same zera (plik pusty nie ma tam nic - 3,3gb zer)
Karta już kilka razy sformatowana, a więc i tak nic z tego.
Wiecie co mnie uratowało?
Jeszcze jeden dysk, na który dodatkowo zgrałem karty.
Powiecie no dobra, fajnie robisz backup to masz materiał...
Kartę zgrałem na jeden dysk zewnętrzny i potem zrobiłem kopię z niego na ssd
Dodatkowo kartę zgrałem jeszcze na drugi dysk zewnętrzny i to mnie uratowało
Dlaczego o tym piszę?
Nie wiem jak Wy to zgrywacie, ale wytłumaczę o co chodzi.
Gdybym zgrał karty tylko raz na dysk zewnętrzny i potem z niego zrobił kopię na ssd i kopię na inny zewnętrzny prawdopodobnie nie miałbym tego ujęcia.
(A tak zazwyczaj robiłem, potwierdzeniem kopiowania było tylko sprawdzenie sum kontrolnych czyli rozmiaru całości)
Tutaj jakoś wyjątkowo zgrywałem jedną kartę na dwa dyski równocześnie.
Na jeden coś zgrało się nie tak, ale na drugim wszystko zapisało się poprawnie.
Taka sytuacja zdarzyła mi się to pierwszy raz w ciągu 5 lat.
Jak pierdoła, to nie czytać, pozdrawiam