Nie ma się co dziwić kiedy Polska zmierza dziarsko w stronę mentualu bolszewickiego.
"Największymi zwolennikami wprowadzenia dodatkowego opodatkowania dla najbogatszych okazały się osoby, które same nie są w stanie zbyt wiele wnieść do społeczeństwa swoją pracą i zarabiają najmniej. W zdecydowanej większości są to wyborcy Prawa i Sprawiedliwości. [...] Co ciekawe, z tego samego badania wyniknęło, że Polacy generalnie są dość zgodni co do faktu, że płacą obecnie za wysokie podatki i powinny być one niższe, jednak to mniej zamożni bardziej uskarżali się na ich wysokość. Co jednak istotne, dla 57% Polaków bariera bogactwa – wszak o podatku o najbogatszych była mowa – zaczyna się już przy 5000 złotych brutto, czyli około 3500 złotych na rękę – pensji nauczyciela z paroma lat praktyki i dyplomami, a przecież wszyscy wiemy, że nauczyciele w Polsce nie zarabiają za dużo.
Raport jest przerażający. Pomijając jego głębokie mentalne osadzenie sporej części społeczeństwa w czasach słusznie minionych, obnaża niewiedzę Polaków na temat ich obecnych obciążeń podatkowych."