Stefan pisze:Źródło posta Ja się wychylę jednak - za długie, mało zabawne, kolory takie sobie, tzn poprawne (sam byl takich pewnie jeszcze nie umiał zrobić) ale co to w ogóle jest, reklama jakaś czy film sponsorowany? O ludziach kupujących więcej rzeczy niż potrzebują już widziałem:
Castorama „Doradcy -- glebogryzarka"
Tylko, że w tym (bez wątpienia dłuższym
) filmie jest dużo więcej wątków. Scena z torbą- udogodnienia dla klienta, promocja na klopsy i cały wątek z jedzeniem - reklama bufetu, regały- różne przedziały cenowe, ołówki, kartki, miarka- udogodnienia dla klienta, te wszystkie sceny z dziwnym klientem pokazują cały asortyment, na każdy dział przewidziana osobna scena, sztućce, kieliszki- oprócz mebli w naszym doskonałym sklepie kupisz też akcesoria, bateria- takie rzeczy też znajdziesz. Strzałki, numeracja mebli w magazynie- udogodnienia dla klienta, hotdogi- wydaje mi się, że wege to nowy produkt (nawet jeśli się mylę- w naszym sklepie każdy znajdzie coś dla siebie, nie jesz mięsa? spoko mamy potrawy dla weganów nawet w sekcji z fastfoodem
). Do tego w całej reklamie główny wątek który łączy wszystkie marketingowe- spotkanie ładnej dziewczyny która na pewno też przyciągnie trochę widzów (stare, prymitywne a dalej działa
) i żeby nie było za nudno- wątek z tłumaczącym wszystkie niedociągnięcia reżyserem montażystą i jakiś denerwujący się wujek (na zachodzie wściekły ojciec psujący ps4 czy inne rzeczy ma 40 milionów wyświetleń i ludzie zrobili z tego viral- dajmy to do filmu jako element komediowy
). W jednym filmie cała seria mniejszych reklam do tv (które niewątpliwie kosztują więcej). Odbiór super, ludzie oglądają z własnej woli kilka razy, półtora miliona wyświetleń w 4 dni i to wszystko zrobił koleś, który jeszcze niedawno kręcił amatorskie filmiki o tym, że nie lubi zimy. Moim zdaniem można pogratulować