Film User

Cześć wszystkim,
znów ja, tym razem temat wyświetlania gotowych materiałów u klienta. Mam nadzieję że poprawny dział.

Mam zamiar oferować materiały (1080p, kodowane h.264 z bitrate 25-30, na pendrive’ach), które docelowo będą odtwarzane w obiektach fitness lub podobnych. Dla uzyskania odpowiedniego efektu materiał powinien być wyświetlany na minimum 30 calach z opcją „pętla”. Niestety nie wszystkie telewizory posiadane przez klientów mają możliwość zapętlenia filmów. Potrzebuję wobec tego urządzenia, które pozwoli mi podpiąć pendrive z filmem i niezależnie od telewizora ustawić odtwarzanie materiału w kółko.

Kompletnie nie siedzę w temacie, bo nigdy wcześniej nie używałem odtwarzaczy multimedialnych do TV. Na ile się orientuję, taki odtwarzacz mógłby być tu rozwiązaniem. Podpiąłbym do niego bezpośrednio pendrive’a a następnie odtwarzacz przez HDMI do TV i pilotem ustawił już parametry odtwarzania, tj. pętlę. Macie jakieś doświadczenie z tym związane? Czy modele Ferguson FBOX3 TV Smart albo Savio TVBOX-01 jest sens brać pod uwagę do takich zastosowań? A może jest coś prostszego i tańszego bez zbędnych bajerów? Zależy mi tylko na tej funkcji, nie musi być nawet połączenia z netem.

Wydaje mi się, że takie duże odtwarzacze nie będą estetycznie wyglądać. Są na rynku dongle z andoridem wpinane prosto do hdmi. Zasila się je zazwyczaj przez usb z telewizora. Są modele z dodatkowym usb (jeśli materiał masz na pendrajwie) albo z gniazdem microsd (jeśli nagranie jest na karcie). Zależnie od modelu jest tam jakaś wersja androida i wystarczy jakaś aplikacja do odtwarzania. Nie wiem na ile system tam pozwoli uruchomić film zaraz po starcie, bo domyślam się, że telewizory nie będą chodzić stale, ale może coś się znajdzie.

Ewentualnie możesz użyć metody siłowej i oddać klientowi np. godzinny film (czy ile pętli wejdzie na pendraka), a jak już komuś stanie po tym czasie, to najwyżej włączy jeszcze raz.

Są też rozwiązania z mini-komputerem na Windowsie - gdzie przy dedykowanej aplikacji i podłączeniu do netu możesz wgrywać klipy online i zarządzać kolejką wyświetlania. Można też zaprogramować, żeby system się włączał i wyłączał o odpowiednich godzinach.
Kiedyś korzystałem z czegoś takiego na potrzeby reklam wyświetlanych w miejscach publicznych - ale nie jestem w stanie przypomnieć sobie nazwy tego sprzętu.

quadro pisze:Źródło posta Są też rozwiązania z mini-komputerem na Windowsie - gdzie przy dedykowanej aplikacji i podłączeniu do netu możesz wgrywać klipy online i zarządzać kolejką wyświetlania. Można też zaprogramować, żeby system się włączał i wyłączał o odpowiednich godzinach.
Kiedyś korzystałem z czegoś takiego na potrzeby reklam wyświetlanych w miejscach publicznych - ale nie jestem w stanie przypomnieć sobie nazwy tego sprzętu.

chodzi prawdopodobnie o coś pokroju Intel NUC, ale to nie są najtańsze rozwiązania. Można też postawić raspberry Pi z obudową powinno się zamknąć w 250zł.

Raspberry Pi + http://mp4museum.org/

nagrywasz na kartę microSD, wkładasz do komputerka i zrobione

mav -> ciężko z tym, pliki dużo ważą (niektóre filmy mają nawet godzinę) a każda ingerencja personelu w proces odtwarzania działa tu na moją niekorzyść.

kulfi82 i Luminaris -> no nieźle, nie słyszałem wcześniej o Raspberry. Trochę poczytałem i przyszedł mi do głowy jeszcze inny pomysł, ale o tym w osobnym poście. Skupiając się natomiast na efekcie którego poszukuję obecnie, jak rozumiem wyglądałoby to tak:

1. Kupuję Raspberry Pi (obojętnie która wersja?) Np. https://kamami.pl/zestawy-raspberry-pi-3/561351-zestaw-raspberry-pi-3-akcesoria.html i dobieram do niego akcesoria z podanej tam listy. Będę potrzebował zapewne karty pamięci, obudowy, zasilacza i kabla HDMI. Mysz i klawiatura/klawiatura z touchpadem również, czy w tym przypadku nie ma potrzeby?
2. Następnie ogarniam program Etcher i wgrywam nim na kartę pamięci obraz playera MP4Museum + karta idzie do komputerka
3. Wkładam do Raspberry pendrive z moim filmem i podłączam do HDMI telewizora + osobno zasilanie.
4. Film będzie odtwarzał się w pętli dopóki nie odłączę Raspberry od telewizora. Poza tym, można pilotem od TV normalnie sterować odtwarzaniem (przewijanie, zatrzymywanie itd.), tak jak przy podłączeniu bezpośrednio pendrive’a – tak?

Tyle?

Z grubsza tak, ale pilotem od tv nie posterujesz raspberry. Chyba, że pojawił się jakiś czujnik podczerwieni. Kiedyś takiego szukałem i nie znalazłem. Natomiast sterować możesz tą klawiaturą co pisałeś w pierwszym punkcie. Choć nie jest on konieczna. Klawiatura jest tylko potrzebna przy konfiguracji sprzętu i może być podłączona przez usb. Potem już jej nie trzeba, aż do następnej konfiguracji. Choć nie sprawdzałem tego systemu, to wydaj mi się, że tu nawet nie będzie potrzebna klawiatura. Po prostu ładujesz obraz systemu na kartę przez swój komputer. Potem kartę wpinasz do raspi i on już startuje z tej karty. Sam system jest już tak skonfigurowany, żeby odtwarzał alfabetycznie pliki z pendrajwa. Jest też możliwość podłączenia do niego przycisku, takiego chwilowego, dzwonkowego, do przeskakiwania nagrania. Przykład. Idzie jakiś filmik, nie podoba Ci się, to naciskasz ten przycisk i zaczyna lecieć następny.

tak jak to opisał szczemp
klawiatura i mysz nie potrzebna, konfigurujesz na PC edytując plik config.txt, który jest na karcie z systemem
u mnie działa na Pi Model 3 B V1.2

OK, w takim razie wygląda na to, że problem jest rozwiązany Teraz tylko stestować.

szczemp pisze:Źródło posta Jest też możliwość podłączenia do niego przycisku, takiego chwilowego, dzwonkowego, do przeskakiwania nagrania. Przykład. Idzie jakiś filmik, nie podoba Ci się, to naciskasz ten przycisk i zaczyna lecieć następny.

Świetne! Mógłbyś jeszcze podpowiedzieć jak ogarnąć taki przycisk? To jest do kupienia i podłączenia czy ktoś musiałby mi to zmontować (bo zakładam, że sam raczej nie dam rady)?

Nie chcę się mądrować, ale skoro ktoś przewidział taki sposób, to pewnie jest to zaimplementowane i musisz tylko wpiąć przycisk w odpowiednie piny GPIO (te na płytce rasberry). Trzeba zajrzeć do opisów.

szczemp pisze:Źródło posta Z grubsza tak, ale pilotem od tv nie posterujesz raspberry.

Jesli HDMI ma CEC, a dzis chyba kazde telewizor je ma (nawet moj stary Sony), to mozesz sterowac RPi.
Ja tak robilem z zainstalowanym Kodi (jako media center).

https://en.wikipedia.org/wiki/Consumer_ ... cs_Control

marek1412 pisze:Źródło postaŚwietne! Mógłbyś jeszcze podpowiedzieć jak ogarnąć taki przycisk? To jest do kupienia i podłączenia czy ktoś musiałby mi to zmontować (bo zakładam, że sam raczej nie dam rady)?

Na stronie jest schemat: Optional: Connect a Switch to skip files: schematic http://mp4museum.org/switch.png
Przycisk dowolny chwilowy https://botland.com.pl/szukaj?controlle ... it_search= i potrzebny jeszcze opornik 10k. Jeśli schowasz raspi za telewizorem, a przycisk będziesz chciał gdzieś wyciągnąć dalej kablem (jakimś domofonowym czy innym cienkim), to nie przesadzaj z jego długością, bo może nie działać. Ja mam kilka podobnych przełączników i na kablu 5m jeszcze działa, ale u mnie są podłączone do 5V nie 3V3.

docxxx pisze:Źródło posta
Jesli HDMI ma CEC, a dzis chyba kazde telewizor je ma (nawet moj stary Sony), to mozesz sterowac RPi.
Ja tak robilem z zainstalowanym Kodi (jako media center).

https://en.wikipedia.org/wiki/Consumer_ ... cs_Control

Racja, można spróbować.

Hmm, a nie prościej w takim wypadku wziąć jakiś dekoder STB i z niego puścić sygnał na TV po HDMI ??

tomekk79 pisze:Źródło posta Hmm, a nie prościej w takim wypadku wziąć jakiś dekoder STB i z niego puścić sygnał na TV po HDMI ??

tylko, że te dekodery np. do 250pln nie urywają z formatami. Jest taki fajny ferguson, ale to już 360pln

mam jednego fergusona, i w przeciwieństwie do RPi leży w szafce...

Luminaris pisze:Źródło posta mam jednego fergusona, i w przeciwieństwie do RPi leży w szafce...

zgadzam się, ale co by nie było RPi wymaga jednak minimalnego ogarnięcia w temacie.

Dzięki dobrzy ludzie! Kupię taki zestaw do testów, znajomy podłączy przycisk i dam znać czy wszystko działa, jak należy.

kulfi82 pisze:Źródło postatylko, że te dekodery np. do 250pln nie urywają z formatami. Jest taki fajny ferguson, ale to już 360pln

No ale kolega napisał, że chce wypuszczać materiały H.264 i one mają być prezentowane w pętli w klubach fitness, czyli jakieś materiały reklamowe, więc wydaje mi się, że jakiś tani STB powinien wystarczyć.
Swego czasu pamiętam (fakt, było to już "kilka" la temu wstecz, jakieś 10) jak w klubach czy innych lokalach za źródło sygnału w pętli robił zwykły odtwarzacz DVD

Z reguły głównym problem jest człowiek. RPi z tym system po zniknięciu napięcia sam wstanie i wyświetli zapętlone video. Każdy inny player trzeba odpalić, włączyć program, odpalić plik, zapętlić, wyłączyć OSD o ile można.
Oczywiście można każde urządzenie z Androidem ustawić aby to zautomatyzować, ale powoduje to większy problem niż skonfigurowanie RPi.
Sam używam czasem STB Wiwa HD102 - całkiem spoko, poza "przerwą" z napisem przy loopie. No i np. opcja loop jest możliwa z przycisku, ale jest to nie opisane w instrukcji
DVD były bardzo dobrym, bo prostym rozwiązaniem z jedną, ale za to sporą wadą: znalezienie odtwarzacza z możliwością wyłącznie OSD graniczy z cudem.

Luminaris pisze:Źródło postaDVD były bardzo dobrym, bo prostym rozwiązaniem z jedną, ale za to sporą wadą: znalezienie odtwarzacza z możliwością wyłącznie OSD graniczy z cudem.

Pierwsze słyszę, swego czasu sporo się używało DVD do takich celów i nie pamiętam, aby były problemy z pozbyciem się OSD. No ale dziś to już historia konia, nikt się raczej takimi rozwiązaniami nie będzie zajmował

UPDATE
Kupiłem Raspberry i resztę akcesoriów. Wgrałem przez PC obraz MP4 Museum na kartę micro SD (16 GB) i umieściłem ją w Raspi. Podłączyłem pendrive z 3 krótkimi filmikami i później kablem HDMI do telewizora. Następnie zasilanie i...nie rusza. Nie ma ani obrazu ani dźwięku na TV.

Druga sprawa, którą zauważyłem dopiero teraz. W instrukcji na stronie MP4Museum jest napisane, żeby podłączać pendrive sformatowany do FAT32 (tak zrobiłem). Ale docelowo chciałem używać NTFS lub exFAT, bo godzinne filmy w FHD zajmują mi więcej niż maksymalna wielkość plików, jaką przyjmie FAT32. exFAT też będzie działać?

Po włączeniu powinien ci się pojawić kolorowy obrazek i sporo tekstu z odpalania systemu.

Spróbuj podmienić config.txt na ten:
https://www.dropbox.com/s/pq6ryhiugxjz3 ... g.txt?dl=0

exFAT jak będę miał chwilę to sprawdzę

Działa!
Ale zrobiłem test z exFAT i niestety...tutaj bez dobrych wieści. Nie czyta go. Zastanawiam się jak to zrobić, mogę niby dzielić filmy ale już przy podłączeniu przycisku będzie się robił lekki chaos, niektóre z filmów będą mieć 2 a niektóre 3 części

A próbowałeś z NTFS?

Tak, exFAT i NTFS. Działa tylko z FAT32

No to pozostaje domyślny system raspbian i jakiś skrypt co odpali odtwarzacz na starcie systemu (może pomóc cron z @reboot). Nie wiem jaki defaultowy jest player w ostatnim raspbianie i nie wiem jakie ma możliwości. Tu jest kawałek tekstu jak zapętlić filmy http://www.cenolan.com/2013/03/looping- ... pberry-pi/.

Panowie,

update: zleciłem odpłatną modyfikację mp4museum żeby czytał mi exFAT. Udało się, również przycisk do zmiany filmów podłączył mi znajomy i wszystko działało. Zamiast Raspberry Pi 3 kupiłem ponadto Raspberry Zero, bo efekt ten sam a koszt mniejszy.

Pojawił się natomiast problem tego typu: odtwarza się pierwszy film przez kilka minut i nagle samoczynnie się przełącza na drugi, bez wciśnięcia przycisku. Zgaszę/zaświecę światło w pokoju - również się przełącza. Z czym to może mieć związek? Niestety nie mam o tym pojęcia, a znajomy który montował przycisk jest chwilowo niedostępny. Poradzicie?

Zaryzykowałbym stwierdzenie, że przycisk jest "za czuły", jest pozbawiony wszelkich "zabezpieczeń", a program, który rozpoznaje kliknięcie ma za mało na takie sytaucji odporności. Być może funkcja reagowania na przycisk jest zbyt prosta i przepuszcza takie kliknięcia. Może trzeba zmodyfikować kod, żeby np. przycisk działał jako przyciśnięty co najmniej przez x milisekund, a nie jednorazowo? Powodów jest wiele, ale bez widzenia tego urządzenia, kodu programu, będzie trochę ciężko.

Kilka lat temu ja miałem trochę podobny problem. Mianowicie do routera był podłączony telewizor po kablu. Jak ktoś włączył telewizor, to router rozłączał wszystkich swoich klientów wifi. Do dziś nie wiem co było przyczyną, ale router poszedł na śmietnik. W przypadku raspberry odradzam tak drastyczny krok, bo to fajna sprzęt i pewnie da się to naprawić. Na początek odłącz przycisk i sprawdź, czy gaszenie światła zmienia film. Może być tak, że załączenie czy wyłączenie światła powoduje jakiś skok napięcia w instalacji, na co reaguje raspi. W takim przypadku dobrze radzi mav, trzeba zmodyfikować pętlę, żeby rzadziej sprawdzała zwarcie na przycisku.