Dla mnie stedy i elektryczny gimbal to dwa zupełnie inne urządzenia do różnych zastosowań (pomijając kwestie, że się naprawdę różnią
).
Gimbal nie zastąpi dobrego operatora steady i to jest największy problem. Aby być operatorem steadycama trzeba "trochę" poćwiczyć aby ujęcia nie były typu "o udało mi się fajną nawrotkę zrobić" - dobry operator jak wiadomo to taki, który zaplanuje ujęcie i go po prostu wykona, a nie oszukujmy się wielu posiada jakiś steady i to dość długo, a nadal nie zna podstaw (wiem z obserwacji) i zasady działania/posługiwania się stabilizatorem.
Gimbal jest za to ratunkiem i wybawieniem dla wielu, którzy nie mają pojęcia o fizyce steadycama - po prostu bierzemy go w łapy i nagrywamy stabilne (...w miarę, ale o tym zaraz) ujęcie. Nie trzeba tu nawet jakiegoś specjalnego przygotowania. Niestety każe urządzenie ma jakieś wady, a gimbal z racji swej konstrukcji też taką posiada. Jego słaby punkt to... człowiek czyli operator
Brak stabilizacji liniowej powoduje, że wszelkie drgania w osiach X,Y będą tym większe im bardziej będzie trząchał urządzeniem operator i te defekty o wiele łatwiej zauważyć na obrazie. Wychodzi więc na to, że i tu trzeba troszkę poćwiczyć, jednak z racji, że nie ma tu żadnego wspomagania w postaci ramienia sprężynowego jest to stosunkowo trudne na dłuższą metę i dochodzimy do kolejnego punktu - czas pracy. Baterie niech sobie wytrzymują i 5h... cóż z tego jak po 10 minutach shota ręce tak mdleją, że nie da rady prowadzić dalej ujęcia bez odpoczynku - i punkt dla steadycama kamizelkowego - mój rekord praktycznie 5h operatorki bez przerwy. Tylko, że jak ktoś już wspominał zróbmy steadycamem przejście przez samochód... hmm, jeśli to będzie autobus to pół biedy
, a co z małą osobówką
Podsumowując nieco przydługi wywód. Ja zostaję przy steadycamie i kamizelce. Nawet nie rozpatruję kupna/skonstruowania gimbala. Po prostu dla moich potrzeb okazałby się kompletnie nieprzydatny i niepraktyczny. Jeśli ktoś jednak pracuje w grupie wielokamerowej lub nagrywa krótkie filmiki to jak najbardziej gimbal może być świetną alternatywą niewymagającą aż takiego przygotowania jak steadycam. Nie zmienia to jednak faktu, że ręczny gimbal nigdy nie dorówna stabilizacji steadycama właśnie ze względu na czynnik błędu jakim są ręce operatora.