Prawda jest taka że ja swoje pierwsze kroki w ślubach ładnych kilka lat temu stawiałem za friko... Zrobiłem tak 2 śluby. Mój pierwszy ślub za pieniądze to był ślub dla znajomych za "półfriko"... za 700 zł (i to z moją obecną żoną a więc na dwóch operatorów
).
Tutaj podano jakieś widełki, więc myślę że jest naprawdę spoko. Gdybym dopiero zaczynał na pewno byłbym zainteresowany. A co do portfolio. Jeśli zaczynasz, lepiej mieć nawet zwykły kościół i "zwykłą" parę niż nie mieć nadal nic. Jeśli ktoś interesuje się filmowaniem to jest masę rzeczy które można filmować, tematyką zupełnie odbiegających od ślubu. Ja właśnie tak miałem. Bedąc w Szwecjii nagrywałem morze, skały, wszystko co mi sie podobało i bawiłem się montując to. Po tym właśnie moi znajomi stwierdzili że skoro mam zajawkę w tym temacie to może zrobił bym dla nich ślub... I tak to w wielkim skrócie się potoczyło.
Ale jest i druga strona medalu. może tych pierwszych "zleceń" nie spieprzyłem, ale szału na pewno nie było... Mam nadzieję że autor tematu ma tego świadomość....