Strach się bać
Strach się bać
Urząd Skarbowy w Ostrowcu Świętokrzyskim domaga się od nowożeńców sprzed dwóch lat rozliczeń finansowych wesel.
Urząd Skarbowy w Ostrowcu Świętokrzyskim masowo rozsyła pisma do małżeństw, które brały ślub w tym mieście dwa lata temu. Domaga się informacji o rozliczeniu kosztów wesela – kto grał, kto filmował, kto robił zdjęcia i za ile.
http://innpoland.pl/141167,urzad-skarbo ... m-zawrzalo
Urząd Skarbowy w Ostrowcu Świętokrzyskim masowo rozsyła pisma do małżeństw, które brały ślub w tym mieście dwa lata temu. Domaga się informacji o rozliczeniu kosztów wesela – kto grał, kto filmował, kto robił zdjęcia i za ile.
http://innpoland.pl/141167,urzad-skarbo ... m-zawrzalo
Strach się bać
urzędnicy skarbowi twierdzą, że zbierają informacje dobrowolnie podane im przez nowożeńców
Brak reakcji na wezwanie do skarbówki może skutkować karą w wysokości nawet 2500 złotych
Możesz nic nie powiedzieć, ale jak nie przyjdziesz, to dostaniesz karę na 2k5.
Strach się bać
Hehe info z samopomocy?
Tam też pisałem - u nas rok temu przetrzepali wszystkie zespoły i djów w całej okolicy. I mieli dobrze przygotowane dowody zbrodni. Życzliwych jak to się mówi nie brakuje.
Tam też pisałem - u nas rok temu przetrzepali wszystkie zespoły i djów w całej okolicy. I mieli dobrze przygotowane dowody zbrodni. Życzliwych jak to się mówi nie brakuje.
A7S3, FX30, jazda kran dron zdzich i takie tam | Sprzęt filmowy do wynajęcia | Moje realizacje
Strach się bać
Potwierdzam, jakiś miesiąc temu na szczęście ogarnięta para młoda zadzwoniła do mnie z taką właśnie jak powyżej informacją. Postanowili że jeśli któryś z ich zleceniobiorców nie chce żeby go "ujawniać" to tego nie zrobią. Działam legalnie, ale zimny pot mnie oblewa na myśl, że miałbym mieć z nimi do czynienia.
Strach się bać
Działam legalnie, ale zimny pot mnie oblewa na myśl, że miałbym mieć z nimi do czynienia
Miałem jedną kontrolę i mi wystarczy. 4k kary za to że w zeszycie wpisywałem datę w której się rozliczałem z klientem a wg urzędniczki powinna być data wesela. Wszyscy klienci z którymi miałem umowy byli wzywani. I najgorsze jest to że z punktu widzenia klienta od razu jesteś nie teges i nie wiem czy mnie dalej polecili. Z tytułu że miałem inne problemy odpuściłem.
Strach się bać
każdy urzędnik który ma coś wspólnego z osobami prowadzącymi działalność gospodarczą, sam przez pierwsze 5 lat powinien współpracować z urzędem na zasadzie prowadzenia działalności gospodarczej, obowiązkowo zatrudnić 1 osobę i przejść 2 kontrole. poza tym wypełniać formularze statystyczne GUSu i rozliczyć jedno dofinansowanie. dopiero potem mógłby dostać etat.
Strach się bać
W Ostrowcu to nie było trzepanie tylko prowadzone było już dochodzenie w sprawie jednego z usługodawców i urząd szukając dodatkowych dowodów postanowił zgłosić się do młodych.
znaczy jesteś z Ostrowca czy to inna sprawa..
kontrola z jakiegoś konkretnego powodu, czy zacząłeś przeszkadzać komuś na rynku?
święte słowa
Potwierdzam, jakiś miesiąc temu na szczęście ogarnięta para młoda zadzwoniła do mnie z taką właśnie jak powyżej informacją. Postanowili że jeśli któryś z ich zleceniobiorców nie chce żeby go "ujawniać" to tego nie zrobią. Działam legalnie, ale zimny pot mnie oblewa na myśl, że miałbym mieć z nimi do czynienia.
znaczy jesteś z Ostrowca czy to inna sprawa..
Miałem jedną kontrolę i mi wystarczy. 4k kary za to że w zeszycie wpisywałem datę w której się rozliczałem z klientem a wg urzędniczki powinna być data wesela. Wszyscy klienci z którymi miałem umowy byli wzywani. I najgorsze jest to że z punktu widzenia klienta od razu jesteś nie teges i nie wiem czy mnie dalej polecili. Z tytułu że miałem inne problemy odpuściłem.
kontrola z jakiegoś konkretnego powodu, czy zacząłeś przeszkadzać komuś na rynku?
każdy urzędnik który ma coś wspólnego z osobami prowadzącymi działalność gospodarczą, sam przez pierwsze 5 lat powinien współpracować z urzędem na zasadzie prowadzenia działalności gospodarczej, obowiązkowo zatrudnić 1 osobę i przejść 2 kontrole. poza tym wypełniać formularze statystyczne GUSu i rozliczyć jedno dofinansowanie. dopiero potem mógłby dostać etat.
święte słowa
"Ojciec Zdzicha"
Strach się bać
wystarczyłoby, żeby te wszystkie k... odpowiadały finansowo za swoje przewinienia, niedopatrzenia i uchybienia a za korupcję proponuję karę jak starej dobrej II RP
Strach się bać
kulfi82 pisze:Źródło posta znaczy jesteś z Ostrowca czy to inna sprawa..
Nie jestem z Ostrowca Św., miałem stąd młodych.
Strach się bać
Chore jest to, że Polacy na myśl US dostają białej gorączki. US to firma jak każda inna a my stawiamy ją jako kata na miano którego zapracowali przez ogrom sytuacji.
Z tego co wyczytałem w internecie to polują na tych którzy świadczą usługi a nie mają zarejestrowanej dg.
Z tego co wyczytałem w internecie to polują na tych którzy świadczą usługi a nie mają zarejestrowanej dg.
Strach się bać
kontrola z jakiegoś konkretnego powodu, czy zacząłeś przeszkadzać komuś na rynku?
Nie wiem. Myślę że sami z siebie by nie przyszli.
Chore jest to, że Polacy na myśl US dostają białej gorączki
Chore jest to że urzędnik uważa się za prawie 'Boga'. I na siłę szuka czegoś za co może Cię ukarać.
Strach się bać
Gelo pisze:Chore jest to że urzędnik uważa się za prawie 'Boga'. I na siłę szuka czegoś za co może Cię ukarać.
Wcześniej napisałbym, że winny się tłumaczy itd., ale po tym jak sam dostałem absurdalny mandat z US na kwotę 250 zl, to juz wiem, ze to banda podludzi, ktorych celem jest nakladanie kar a nie edukowanie spoleczenstwa.
Strach się bać
docxxx pisze:Źródło postaGelo pisze:Chore jest to że urzędnik uważa się za prawie 'Boga'. I na siłę szuka czegoś za co może Cię ukarać.
Wcześniej napisałbym, że winny się tłumaczy itd., ale po tym jak sam dostałem absurdalny mandat z US na kwotę 250 zl, to juz wiem, ze to banda podludzi, ktorych celem jest nakladanie kar a nie edukowanie spoleczenstwa.
Możesz powiedzieć za co mandat? Zawsze to lekcja dla innych na co zwracać uwagę
Strach się bać
Nic z branżą foto.
Kiedyś kupiłem auto, pierwszy raz w życiu. Powiedziano mi, że muszę zapłacić 2% PCC. Spoko. Nie wiedziałem, że jest na to 14 dni (myslalem ze 30), a zaniosłem bodaj po 20.
Oddaję wypełniony dokument w okienku i pytam urzędnika, czy wszystko ok i czy nie będzie problemu. "Wszystko ok, dziekuję". Wpłaciłem 160 zł podatku i poszedłem.
Po miesiącu wezwanie do US w trybie "robaku przyjdź, bo jak nie, to policja po ciebie przyjedzie". Taki ton.
Przychodzę, a oni mówią mi, że a przekroczenie terminu 250 zł mandatu.
Pytam, dlaczego mandat, skoro Pana kolega powiedział, że wszystko jest ok. "Trudno, mandat 250 zł".
No to grzecznie mówię, że przecież mandat powinien być np. wtedy, gdy wykryją oni sami, że zataiłem podatek i wtedy byłaby to forma kary. A ja przecież sam przyszedłem, złożyłem dokument, zapłaciłem. I do tego 160 zł podatek, a mandat 250 zł. "Trudno, mógł Pan złożyć czynny żal".
No jak miałem to złożyć skoro Pana kolega powiedział, że jest wszystko w porządku i nie trzeba nic skladac?! "Trudno, mandat".
To proszę mnie pouczyć. Zrobiłem to całkowicie nieświadomie, ponadto sam przeciez zaplacilem ten podatek. Nikt mnie nie złapał na oszustwie. "Mógłbym, ale bedzie mandat".
No to mowie, czy moge sie nie zgodzic i chce dochodzic swoich praw w sadzie. I tu słyszę pogardliwe: "Moze Pan, ale z nami jeszcze nikt nie wygrał. Poza tym, jak Pan przegra, a przegra Pan, to bedzie Pan mial wyrok skarbowy na koncie".
Przyjalem mandat, co pomyslalem w glowie to moje, i wyszedlem.
Kiedyś kupiłem auto, pierwszy raz w życiu. Powiedziano mi, że muszę zapłacić 2% PCC. Spoko. Nie wiedziałem, że jest na to 14 dni (myslalem ze 30), a zaniosłem bodaj po 20.
Oddaję wypełniony dokument w okienku i pytam urzędnika, czy wszystko ok i czy nie będzie problemu. "Wszystko ok, dziekuję". Wpłaciłem 160 zł podatku i poszedłem.
Po miesiącu wezwanie do US w trybie "robaku przyjdź, bo jak nie, to policja po ciebie przyjedzie". Taki ton.
Przychodzę, a oni mówią mi, że a przekroczenie terminu 250 zł mandatu.
Pytam, dlaczego mandat, skoro Pana kolega powiedział, że wszystko jest ok. "Trudno, mandat 250 zł".
No to grzecznie mówię, że przecież mandat powinien być np. wtedy, gdy wykryją oni sami, że zataiłem podatek i wtedy byłaby to forma kary. A ja przecież sam przyszedłem, złożyłem dokument, zapłaciłem. I do tego 160 zł podatek, a mandat 250 zł. "Trudno, mógł Pan złożyć czynny żal".
No jak miałem to złożyć skoro Pana kolega powiedział, że jest wszystko w porządku i nie trzeba nic skladac?! "Trudno, mandat".
To proszę mnie pouczyć. Zrobiłem to całkowicie nieświadomie, ponadto sam przeciez zaplacilem ten podatek. Nikt mnie nie złapał na oszustwie. "Mógłbym, ale bedzie mandat".
No to mowie, czy moge sie nie zgodzic i chce dochodzic swoich praw w sadzie. I tu słyszę pogardliwe: "Moze Pan, ale z nami jeszcze nikt nie wygrał. Poza tym, jak Pan przegra, a przegra Pan, to bedzie Pan mial wyrok skarbowy na koncie".
Przyjalem mandat, co pomyslalem w glowie to moje, i wyszedlem.
Strach się bać
docxxx pisze:Źródło posta Moze Pan, ale z nami jeszcze nikt nie wygrał. Poza tym, jak Pan przegra, a przegra Pan, to bedzie Pan mial wyrok skarbowy na koncie".
i to zdanie idealnie podsumuje każdy temat US.
Strach się bać
razor89md pisze:Źródło posta Możesz powiedzieć za co mandat? Zawsze to lekcja dla innych na co zwracać uwagę
Mandat za oszustwo podatkowe. Jeśli mój wpis w książkę był w dniu rozliczenia z klientem a urzędniczka przyjęła rozliczenie w dzień wesela to tam gdzie był podatek to go nie było albo był większy. Tym samym stałem się oszustem podatkowym. .
Strach się bać
Gelo pisze:Źródło posta Mandat za oszustwo podatkowe. Jeśli mój wpis w książkę był w dniu rozliczenia z klientem a urzędniczka przyjęła rozliczenie w dzień wesela to tam gdzie był podatek to go nie było albo był większy. Tym samym stałem się oszustem podatkowym. .
no i właśnie to jest jakieś chore.. umowę podpisujesz 2 lata przed, wykonujesz zlecenie w innym terminie, ale oddajesz dzieło i rozliczasz je w jeszcze innym. W którym momencie pojawia się tu obowiązek podatkowy?
"Ojciec Zdzicha"
Strach się bać
Według mnie obowiązek podatkowy powinien być w miesiącu w którym oddajesz gotowy produkt do klienta bo w moim przypadku wtedy rozliczam się z klientem i wtedy wystawiam FV.
Data ślubu nie jest zakończeniem usługi którą zamówił klient, jest nią dzień zakończenia montażu.
---
Tutaj macie komunikat z strony US oddział Ostrowiec w tej strawie:
http://www.swietokrzyskie.kas.gov.pl/ur ... ANCE_x9WB_
Data ślubu nie jest zakończeniem usługi którą zamówił klient, jest nią dzień zakończenia montażu.
---
Tutaj macie komunikat z strony US oddział Ostrowiec w tej strawie:
http://www.swietokrzyskie.kas.gov.pl/ur ... ANCE_x9WB_
Strach się bać
a we wszystkim chodzi o to, że traktują każdego jak potencjalnego oszusta. choć spotkałem się też z normalnymi urzędnikami, ale problem jest w systemie. głównym celem nierządu skarbowego jest ściąganie jak największej kasy. a mandaty i odsetki - to większa kasa. to państwo od dawna traktuje nas jak przedmioty i to się nie zmienia z kolejnymi rządami.
Strach się bać
razor89md pisze:Źródło posta Według mnie obowiązek podatkowy powinien być w miesiącu w którym oddajesz gotowy produkt do klienta bo w moim przypadku wtedy rozliczam się z klientem i wtedy wystawiam FV.
też tak myślę, ale jak pokazuje Gelo, jesteśmy w błędzie.
"Ojciec Zdzicha"
Strach się bać
W którym momencie pojawia się tu obowiązek podatkowy?
W momencie pobrania zaliczki oraz rozliczenia końcowego z klientem. I tu powinny być tylko te dwie daty.
choć spotkałem się też z normalnymi urzędnikami, ale problem jest w systemie
Z tego co obserwuję wszystko zależy od człowieka a nie od systemu. Najgorzej trafić na starą babę, której brakuje do emerytki i która nauczona jest starych standardów. Dla przeciwności obsługa w ZUS w moich stronach to już nie ma na kogo narzekać. Panie miłe, grzeczne, pomogą w razie kłopotu i nie szukają na siłę kasy.
Strach się bać
Gelo pisze:Źródło postaDla przeciwności obsługa w ZUS w moich stronach to już nie ma na kogo narzekać. Panie miłe, grzeczne, pomogą w razie kłopotu i nie szukają na siłę kasy.
ZUS - nikt mnie tak nie zaskoczył jak pracownicy tego urzędu. Mili, pomocni, uśmiechnięci ... naprawdę bez sarkazmu
Strach się bać
Inna sytuacja, z innej branży,
Moi znajomi prowadzą pensjonat (gospodarstwo agroturystyczne). Kiedyś (być może nadal tak jest) można było wynajmować do pięciu pokoi nie rejestrując działalności, ale trzeba było mniej jakieś gospodarstwo rolne. Chyba nawet nie musiało być tego samego właściciela co pokoje, mógł po prostu dzierżawić grunt na papierze. Nie trzeba nawet było mieć żadnych budynków typu stajnia czy obora. Wystarczyło dogadać się z właścicielem jakiegoś gospodarstwa, on nam wydzierżawił je na papierze i on je uprawiał, a my mogliśmy wynajmować pokoje bez podatku.
Do rzeczy. Znajomi mieli gospodarstwo swoje i wynajmowali pięć pokoi zgodnie z prawem. Pewnego razu przyszli państwo z US i mówią, że chcą się przyjrzeć agroturystyce. Znajomy grzecznie im wszystko pokazał. I facet przyczepił się do pokoju typu studio. Nie jest to do końca jedno pomieszczenie, ale nie są to też dwa pomieszczenia. Kiedyś były dwa. Znajomy wywalił prawie całą ścianę, tak, że z czterech metrów zostało półtora. No i facet się przyczepił, że pokoi jest sześć. Batalia była długa. Jedna skarga, jedna wizyta, odwołanie, kolejna skarga, kolejna wizyta i tak dalej. Ciągnęło się to prawie dwa lata. Skończyło się na tym, że znajomy zapłacił prawie 20k zaległego podatku. A zrobił to dla spokoju, bo jest też przewodniczącym rady gminy i nie chciał się pchać do sądu. W ostatecznym uzasadnieniu było napisane, że 'kontroler stwierdził, że jest sześć pokoi'. Nie było ani napisane na jakiej podstawie tak stwierdził, ani jak prawo budowlane (czy jakiekolwiek inne prawo) definiuje pokój.
Po prostu urzędnik tak stwierdził i już. A przepisy są tak skonstruowane, że bardzo dużo zależy od interpretacji urzędnika. Jeden stwierdzi, że coś jest tak, a inny stwierdzi, że inaczej.
Już nie wspomnę, jak dostałem mieszkanie po rodzicach. Jakie wtedy były hece i ile chcieli podatku od darowizny pomiędzy rodzicami, a synem.
Moi znajomi prowadzą pensjonat (gospodarstwo agroturystyczne). Kiedyś (być może nadal tak jest) można było wynajmować do pięciu pokoi nie rejestrując działalności, ale trzeba było mniej jakieś gospodarstwo rolne. Chyba nawet nie musiało być tego samego właściciela co pokoje, mógł po prostu dzierżawić grunt na papierze. Nie trzeba nawet było mieć żadnych budynków typu stajnia czy obora. Wystarczyło dogadać się z właścicielem jakiegoś gospodarstwa, on nam wydzierżawił je na papierze i on je uprawiał, a my mogliśmy wynajmować pokoje bez podatku.
Do rzeczy. Znajomi mieli gospodarstwo swoje i wynajmowali pięć pokoi zgodnie z prawem. Pewnego razu przyszli państwo z US i mówią, że chcą się przyjrzeć agroturystyce. Znajomy grzecznie im wszystko pokazał. I facet przyczepił się do pokoju typu studio. Nie jest to do końca jedno pomieszczenie, ale nie są to też dwa pomieszczenia. Kiedyś były dwa. Znajomy wywalił prawie całą ścianę, tak, że z czterech metrów zostało półtora. No i facet się przyczepił, że pokoi jest sześć. Batalia była długa. Jedna skarga, jedna wizyta, odwołanie, kolejna skarga, kolejna wizyta i tak dalej. Ciągnęło się to prawie dwa lata. Skończyło się na tym, że znajomy zapłacił prawie 20k zaległego podatku. A zrobił to dla spokoju, bo jest też przewodniczącym rady gminy i nie chciał się pchać do sądu. W ostatecznym uzasadnieniu było napisane, że 'kontroler stwierdził, że jest sześć pokoi'. Nie było ani napisane na jakiej podstawie tak stwierdził, ani jak prawo budowlane (czy jakiekolwiek inne prawo) definiuje pokój.
Po prostu urzędnik tak stwierdził i już. A przepisy są tak skonstruowane, że bardzo dużo zależy od interpretacji urzędnika. Jeden stwierdzi, że coś jest tak, a inny stwierdzi, że inaczej.
Już nie wspomnę, jak dostałem mieszkanie po rodzicach. Jakie wtedy były hece i ile chcieli podatku od darowizny pomiędzy rodzicami, a synem.
Strach się bać
siostra mojego dobrego kumpla pracuje w us i wg niej, wszystko to co mówicie to są tylko pobożne życzenia, oni mają nastukać jak najwięcej kasy, wykorzystując wszelkie luki prawne czy niedomówienia i dlatego sytuacja jest taka, że dzwonisz do trzech różnych placówek, żeby poprosić o opinię w konkretnej sprawie i dostajesz trzy różne odpowiedzi, w Polsce jest to najgorszy aparat opresyjny bo faktycznie, zwykły człowiek nie ma szans na żadnym polu a urzędnik nie odpowiada za swoje winy czy niedopatrzenia
Strach się bać
Degenerado pisze:Źródło posta oni mają nastukać jak najwięcej kasy
Dlatego każdy orze jak morze i między innymi stąd tyle lewuchy.
Strach się bać
http://podhale24.pl/aktualnosci/artykul ... selne.html
Podobnie w Zakopanem i okolicach. Na razie szukają kapel, ale znając ich, to przy okazji zapytają o filmowanie i fotografowanie.
Podobnie w Zakopanem i okolicach. Na razie szukają kapel, ale znając ich, to przy okazji zapytają o filmowanie i fotografowanie.
Strach się bać
c.d.
Skarbówka pyta nowożeńców - gdzie było wesele, za ile, kto grał, co z rachunkiem
Więcej:
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,240 ... =FB_Gazeta
Skarbówka pyta nowożeńców - gdzie było wesele, za ile, kto grał, co z rachunkiem
Więcej:
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,240 ... =FB_Gazeta
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości