Największe forum filmowe w Polsce

Cześć. Od kilku lat filmuję coroczne przedstawienia w teatrze w ramach półkolonii. I od lat pojawia mi się ten sam problem z przepalonymi twarzami. Scena w teatrze jest ciemna, aktor jest oświetlony reflektorem i pomiar wariuje. Próbowałem w s-logu, próbowałem ze stałą ekspozycją (to się nie sprawdza ze względu na bardzo dynamicznie rozwijającą się akcję), próbowałem z pomiarem centralnym, ale to również się nie sprawdzało. Nie ma za dużo możliwości testowania bo w zasadzie tylko jadę i filmuję, obrabiam i oddaję teatrowi. Może ktoś z Was ma jakieś doświadczenia w tej materii. Dodam tylko, że nie dysponuję profesjonalną kamerą jedynie Sony A7 IV i Panasonic FZ2000. Z góry dziękuję za jakiekolwiek sugestie.

Oświetlenie teatralne to nie jest prosty temat.
Ja staram się cały czas manualnie kontrolować ekspozycję i używać kamer o dużej rozpiętości tonalnej w logu.
W moim przypadku to najczęściej pocket 6K.

michal2512 pisze:Źródło posta od lat pojawia mi się ten sam problem z przepalonymi twarzami. Scena w teatrze jest ciemna, aktor jest oświetlony reflektorem i pomiar wariuje.

I tu masz zawartą od razu odpowiedź, dla czego tak się dzieje. Ten problem będzie dotyczył każdego urządzenia video, które będzie pracowało w trybie auto. I niestety rozwiązanie problemu do prostych nie należy. Po pierwsze, kamera musi pracować w trybie manualnym, i cały czas musi być kontrolowana ekspozycja. Dodatkową opcją, jaką sam stosowałem 15-20 lat temu, to realizacja światła pod kątem rejestracji video, gdzie realizator dopasowuje natężenie świateł aby zachować jeden poziom. Problem jednak jest wtedy taki, że może się to kłócić z wizją reżysera, bo taka ingerencja w oświetlenie pod kątem video bywa znaczna i drastyczna.
Tak czy owak w pierwszym kroku musisz przejść na manualne sterowanie ekspozycją. Jeżeli jest tam kumaty oświetleniowiec i uda Ci się z nim dogadać, żeby chociaż świecił "równo", to jest szansa, że nie będziesz zbyt dużo kręcił przysłoną.
Niemniej tak jak powyżej napisał @luke, to nie jest prosty temat.

niektóre kamery (np. canona) mają tryby nazywane np. "extended dynamic" lub "HDR", ale chodzi tu o podwójne naświetlanie każdej klatki z dwoma różnymi ISO, lub z dwoma różnymi czasami naświetlania, następnie te dwie klatki są przez procesor sklejane w jeną o dość szerokiej dynamice tonalnej
czyli z jednej klatki brane są Cienie a z drugiej (mniej naświetlonej) brane są światła

właśnie takie kamery są w miarę niskobudżetowe, a znacznie lepiej sprawdzają się w warunkach o których mowa w wątku

Bardzo dziękuję osobom, które podjęły temat. Wychodzi na to, że metoda "robić ale się nie narobić" w tym wypadku nie ma szans bytu. Korekcja ekspozycji na aparacie w trakcie nagrywania , przyznam szczerze, trochę mnie niepokoi, bo wymaga dotykania aparatu i kręcenia pokrętłami a to jakby nie było powoduje drgania kamery stojącej na statywie, ale jest taka fajna apka na telefon, pozwalające robić to samo, ale że tak powiem, zdalnie więc może nie będzie tak strasznie. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za poświęcony czas.

Widzę problem, taki setup oświetleniowy to wyzwanie. Jeśli masz możliwość, spróbuj skorzystać z funkcji zebra pattern lub histogramu, żeby lepiej kontrolować ekspozycję. Możesz też zainwestować w zewnętrzny monitor z lepszymi narzędziami do kontroli ekspozycji.

S-Log to fajna opcja, ale pamiętaj, że wymaga to sporo pracy w postprodukcji. Zatem tylko jeśli masz czas na korektę kolorów.

Nie wiem jak z możliwościami Twoich kamer, ale może warto spróbować nagrywania w niższej rozdzielczości i zwiększenia FPS? To może dać więcej miejsca na edycję i korekcję ekspozycji w postprodukcji.

Nie jestem pewny jak to wygląda w Twoich modelach, ale czasem możesz też ręcznie ustawić ISO, przysłonę i czas naświetlania tak, by uzyskać najlepszy możliwy wynik. Ostatecznie, jeśli nic nie pomoże, spróbuj chociaż zminimalizować efekt w postprodukcji, używając narzędzi do korekty kolorów.

Czy mi się wydaje, czy AI opanowuje powoli to forum...?